Kwarantanna to ciężkie wyzwanie dla ekstrawertyków, którzy potrzebują ludzi, ale też dla członków załóg lotniczych, którzy kompletnie nie umieją się odnaleźć w dziwnych realiach bez grafiku lotów i budzika nastawionego na 3:00 rano…
Kwarantanna to ciężkie wyzwanie dla ekstrawertyków, którzy potrzebują ludzi, ale też dla członków załóg lotniczych, którzy kompletnie nie umieją się odnaleźć w dziwnych realiach bez grafiku lotów i budzika nastawionego na 3:00 rano…
Życie załogi nie jest łatwe. Eat, Sleep, Fly, Repeat. Lotniczy lifestyle rządzi się swoimi prawami i stale dostarcza nowych niespodzianek. Są jednak specyficzne momenty naszej pracy, które zrozumie tylko członek załogi. Bo łączy nas nie tylko znajomość kodów lotnisk, podobne procedury i tysiące wylatanych mil, ale też przypały, których jesteśmy świadkiem lub… głównym bohaterem.
Czy do lotnictwa trafiają sami pasjonaci latania? Jak w każdym zawodzie, są tu ludzie z przypadku, z rozsądku, z potrzeby zmiany. Ale tylko tu trafia się po obejrzeniu “View from the Top”. 😉
Chciałabym napisać, że po kilku latach pracy na pokładzie samolotu, jestem anielsko cierpliwa i bardzo wyrozumiała. Niestety. Ale za to praca z ludźmi, która jest nie lada wyzwaniem, pozwoliła mi opanować sztukę przetrwania w czasie licznych turbulencji. I nie mam tu na myśli burzliwej pogody.
Po kolejkach do totolotka widać, jak wielu marzy o ucieczce z korpo. Kto nie snuje planów o byciu wolnym ptakiem i poleceniach przelewu na własne konto? I kto średnio raz w miesiącu nie wpada na pomysł, by rzucić wszystko i uciec na Maui?