No i stało się. Wszyscy mamy szlaban. Naszą codzienną swobodę wyznacza teraz metraż mieszkania. Utknęliśmy w tym razem. Między sufitem a podłogą. Między lodówką, biurkiem i kanapą. Między myślą: “zaraz będzie po wszystkim” i dręczącym pytaniem: “a jeśli nie tak szybko?!”